Lili, a właściwie Lilianna Gabriela Sołat VI, to główna bohaterka mojej powieści. Mieszka z rodzicami w pięknym pałacu pełnym służby. Jak się zapewne domyślacie jest księżniczką. Jej matka była dla niej niezwykle surowa, a ojciec, którego mocno kochała, nigdy nie miał czasu na zabawy ze swoją małą córeczką. Wychowała ją panna Izabella, pełniła także rolę jej nauczycielki etykiety. Najlepszym przyjacielem, a zarazem przyszłym narzeczonym był książę Edward, przez nią nazywany Ed'em.
Niestety, w natłoku przykrych, a nawet tragicznych wydarzeń mała Lili straciła dosłownie wszystko. Swojego przyjaciela, ojca, dom, nawet zmuszona była porzucić swoje imię. Przysięgła przed sobą, że zemści się na osobie, która była źródłem tych kłopotów.
Coś o charakterze...
Lili miała dwie osobowości. Na bankietach, przy ważnych osobach lub nawet przy swojej matce była opanowaną, grzeczną, kulturalną i taktowną dziewczynką. Używała tych wszystkich formułek, których nauczyła się na lekcjach etykiety. Pomimo swojego młodego wielu zachowywała się jakby była już prawie dorosła i rozmawiała z ważnymi osobistościami na poważne tematy. Zawsze chodziła prosto, powoli i z gracja baletnicy. Nigdy nie spuszczała głowy, patrzyła przed siebie, a z jej twarzy nie znikał przyjacielski uśmiech. Tak... to była Lilianna, ale kiedy była sama z Edwardem mogła być naprawdę sobą, kimś kim zawsze chciała być. Mówiła jak jej się żywnie podobało bez tych sztucznych zwrotów, które tak naprawdę uważała za zbędne. Lubiła biegać i szaleć na pałacowych ogrodach. Uwielbiała zabawę, a najbardziej kiedy ona była uwięziona w wierzy, a rycerz, czyli Ed, ratował ją przed złym smokiem. Naśladowała po prostu postacie z książek, które tak kochała.
Nie pomijajmy, że lubiła żartować, choć potrafiła być niezwykle opanowana. Kiedy bawili się z Ed'em na to kto pierwszy zacznie się śmiać zawsze wygrywała. Często pokazywała swoje humorki. Ed mimo tego ją lubił i zawsze się przyjaźnili. Lili nie lubiła bawić się lalkami, bo jak twierdziła: "Nie mam zamiaru spędzać czasu ze sztucznymi ludźmi, na przyjęciach widuje ich aż za dużo i mm dość. Wolę bawić się z Ede'em, bo on na prawdę mnie lubi." Choć czasem tego nie okazywała, to zawsze była zbyt poważna jak na swój wiek i potrafiła myśleć na prawdę rozsądnie. Była niezwykle stabilna psychicznie, bo mimo tego zła, które ją spotkało w tak młodym wieku, to nie załamała się. Potrafiła przemyśleć sytuacją i znaleźć z niej odpowiednie wyjście. Ale niestety, nie ma rzeczy idealnych i dosyć często Lili odznaczała się swoją głupotą i dziecinnością.
Coś o wyglądzie...
Lili była małą piwnooką dziewczynką. Naprawdę długie brązowe włosy opadały z jej głowy falami, aż na sam koniec pleców. Nie była za wysoka, ale niska też nie, raczej tak w sam raz. Mały nosek i usta na tej ciągle bladej twarzy sprawiał wrażenie jakby była malutką i bezbronną dziecinką. Oczywiście takie twierdzenie było całkowicie błędne. Jako jeszcze księżniczka ubierała się w piękne suknie. W zależności od okazji miały one różne kolory. Na co dzień zwiewne jasne, na przyjęci w mocnych kolorach i z kołem u dołu. Później nosiła ubrania, które dostała od chłopek krawcowych na tak zwane słodkie oczka.
Ogółem...
Kiedy byście spotkali Lili, to niech pozory was nie zmylą, bo potrafi dobrze udawać i wykorzystać swoje moce strony żeby kogoś oszukać. Na pierwszy rzut oka wydaje się zwykła, ale ma spory temperament. Potrzeba naprawdę wiele żeby ja złamać. Jest jeszcze dzieckiem, ale nie nie doceniajcie jej.
Jeśli was polubi to pokaże wam swoją dobrą i przyjazna stronę. ; )